Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the sierotki domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/sarotaq/czaskobiet/wp-includes/functions.php on line 6114
Recenzja książki "Dziewczynki" Weroniki Murek, przy współpracy z księgarnią Herbooks - Fundacja Czas Kobiet

Recenzja książki „Dziewczynki” Weroniki Murek, przy współpracy z księgarnią Herbooks


Dziewczynka w krzywym zwierciadle

Kim jest dziewczynka? Ot, istotą, a właściwie istotką, bo małą, przejściową, kapryśną. Po lekturze książki „Dziewczynki”, wiemy o wiele więcej na temat tego, jak postaci dziewczynek w kulturze popularnej doznają nie tylko umniejszenia, ale i zniekształcenia. Oto autorka przygląda się – a my wraz z nią – temu, co stanowi o byciu dziewczynką i pyta, dlaczego właściwie musiało to być przez tyle lat słodkie, niewinne, z tlenionymi loczkami, a jednocześnie posiadane i kontrolowane?

Weronika Murek zabiera Czytelniczkę w podróż po doświadczeniu dziewczyństwa, dziewczyńskości i, przede wszystkim, dziewczynkowatości – bycia dziewczynką i wszystkiego, co się z tym wiąże. Zadziwiające, ile z tego doświadczenia jest doświadczeniem wspólnym dzisiejszych kobiet. To książka naszpikowana obrazami dziewczynek: prawdziwych, takich jak Anne Frank czy Shirley Temple oraz literackich i filmowych, jak Lolita czy Dorotka z krainy Oz. Są w niej też inne dziewczynki – te arcyżywe, ale na drugim biegunie również arcymartwe. I dalej, dziewczynki grzeczne i niegrzeczne, ale zawsze obwiniane, bezwstydne i niewinne, za to nieustannie poddawane ocenie. Czytelniczka zaś może odnaleźć siebie w każdej z nich.

 Przymierzanie i stawanie się

Przedmiotem zawartych w książce esejów są więc głównie oczekiwania wobec dziewczynek i wtłaczanie ich w ciasno wyciosane formy. Eseje te przywodzą na myśl skojarzenie z „Biegnącą z wilkami” Clarissy Pinkoli Estés, ale reinterpretacji poddawane są nie baśnie i legendy, lecz dużo nam bliższe postaci z ostatnich dwustu lat. Tym, czym „Biegnąca z wilkami” była i jest dla zrozumienia kobiety w sobie, tym „Dziewczynki” są dla zrozumienia wewnętrznej dziewczynki: uciszanej, umilanej i umilającej, niesłyszanej i umniejszanej, a jednak tak potężnej. Weronika Murek przeprowadza nas przez kanon postaci dziewczynek w historii, literaturze i filmie nie tylko po to, żeby trącić bolesne i omijane szerokim łukiem struny naszych wspomnień, ale po to, żeby docenić, jak ważne jest „przymierzanie się”, zabawa w udawanie i stawanie się sobą w życiu dziewczynki.

 Obraz odczarowany

Odzyskiwanie równości to też swojego rodzaju „odczarowywanie” stereotypów, zaśniedziałych przekonań i odzyskiwanie sprawczości tam, gdzie zabierają ją nie tylko ludzie, prawo czy tradycje, ale także język. Fraza “Boys will be boys“ jest powoli odczarowywana – przypomnę tutaj tę reklamę Gilette. “Rzucasz jak dziewczyna” – odczarowywane, choćby reklamą Always z 2014 roku (a dla niektórych z nas dużo wcześniej, na przykład dzięki Anicie Włodarczyk). Weronika Murek odczarowuje nam dziewczynkowatość. To wspaniała satysfakcja móc czytać o tym, że Dorotce należą się buty wygodne, a niekoniecznie piękne i czerwone, że o okresie mówimy coraz częściej wprost zamiast nawiązywać do nazw geograficznych (Morze Czerwone – przyp. dla tych, którzy geografii nie lubią) oraz że czas na to, co (jak pisze autorka) „w człowieku nieuleżałe, nieopowiedziane i nieusadzone przy stole”.

Zajrzeć, zaśmiać się, zapłakać i nie zapomnieć

„Dziewczynki” to książka, która zostawia nas z głodem poznania – na szczęście Weronika Murek dzieli się z nami bogatą bibliografią, co zachęca do dalszych poszukiwań, już we własnym zakresie. Dla mnie lektura jej książki była jak zaglądanie przez uchylone drzwi po to, żeby zobaczyć znajomą rzecz z innej strony i nagle odwrócić perspektywę, z jakiej ją postrzegam. Choć krótkie, eseje malują przed nami obrazy, które z siłą lwicy rozbijają wątły obraz fałszywej dziewczynki w proch i w mgnieniu oka oddają dziewczynkom ich prawdziwość.

Ostrzegam, że książkę trzeba czasami odłożyć, żeby wziąć kilka oburzonych oddechów, a nierzadko pół zaśmiać się a pół zapłakać nad absurdami, które choć często znane, nie zawsze uderzają nas od razu swoją irracjonalnością (o tym, dlaczego chłopcy sikają triumfalnie, a dziewczynki wstydliwie oraz dlaczego w Tajlandii policjanci czasami noszą opaski z Hello Kitty także dowiecie się z „Dziewczynek”).

Mimo istnienia tysiąca niepokojąco podobnych historii odbitych w krzywym zwierciadle cudzego (często męskiego) oka, Weronika Murek i jej „Dziewczynki” dają nadzieję na lepsze jutro i lepsze „teraz” dla stawania się. Odzyskujemy i odnajdujemy siebie w drobnych gestach: podawaniu sobie podpaski nad, a nie pod biurkiem, wyborze ubrania z dużymi kieszeniami, do których dużo się zmieści i odgapianiu się tym, co się na nas gapią – nade wszystko zaś wiemy, że nikomu nie jesteśmy nic winne i że żyjemy dla siebie, a nie dla tych, którzy chcieliby w dziewczynkowym wizerunku odnaleźć ulgę, ukojenie albo przyjemność.

Patrycja Ptak – fizyczka, prawniczka, specjalistka ds. praw człowieka i demokratyzacji. W poznańskiej Fundacji Czas Kobiet zajmuje się fudraisingiem, współorganizacją i prowadzeniem wydarzeń edukacyjnych, a od niedawna, jako pomysłodawczyni założenia Biblioteki Feministycznej FCK, także czytaniem i pisaniem o czytaniu.

Fundacja Czas Kobiet 2024. Projekt i wykonanie: SAROTA PR