Przezwyciężając kulturę wstydu


Wydaje się̨, że organizowanie skojarzeń́ i inwestycji pragnienia wokół afektu wstydu stanowi jedno z najwyrazistszych kryteriów pozwalających różnicować kultury i epoki; nie dlatego, by można było podzielić́ cały świat na (rzekomo pierwotne) „kultury wstydu” i (rzekomo rozwinięte) „kultury winy”, ale raczej dlatego, że wstyd, jako afekt, jest pełniącym różne funkcje składnikiem ich wszystkich.

Eve Kosofsky Sedgwick[1]

            W najnowszej wystawie SHAME Zuzanna Janin mierzy się z wizualizacją przemocy domowej, odwołując się zarówno do pamięci personalnej, kulturowej historii shamingu, a także normatywnych konwencji społecznych, w których męskość uwikłana jest w mitologię podtrzymującą patriarchalny system opresji. Centralna dla wystawy rzeźba SHAME (2016), wykonana ze smoły oraz z gęsich piór (pierza) łączy ze sobą materiały o różnych fizycznych, jak i symbolicznych ciężkościach, a także pochłania znaczenia kulturowe, zarówno te z przeszłości jak i teraźniejszości. Smołowanie i upierzanie praktykowane w średniowiecznej Europie oraz wczesnym okresie nowożytnym było formą publicznej tortury, zakładającą obnażenie osoby karanej do naga oraz wymalowanie jej ciała gorącą smołą drzewną, by następnie wytarzać ją w piórach. To groteskowe przekształcenie człowieka wptaka, czy simulacrum złodzieja natury (za Williamem Sayersem), było niezwykle bolesną karą, lecz nie śmiertelną, pozostawiającą blizny na skórze oraz psychologiczną traumę. W dzisiejszych czasach publiczny ostracyzm przybiera formy komentarza w internecie, anonimowych wiadomości, nagrań video, e-maili, czy wiadomości głosowych, pozostawiających po sobie ślady cyberprzemocy, której każda osoba może doświadczyć w zaciszu domowym. Performowana teatralność smołowania i upierzania potrzebowała sceny oraz publiczności, którą dziś zastąpiły portale społecznościowe, facebookowi znajomi i instagramowi obserwatorzy. Podając za Kosofsky Sedwick, kultura wstydu nie dzieli, lecz łączy.

            Glob SHAME oglądany z daleka przywodzi na myśl zmonumentalizowanego dmuchawca mniszka lekarskiego, ulotnego i lekkiego, wrażliwego na każdy podmuch wiatru. Z bliska za to, gęsta smoła oblepiona piórami, zatrzymana w trakcie spływania, formuje czarne łzy, które dociążają kompozycję. Skazany na ośmieszenie glob wystawiony w przestrzeni galerii, przypomina o realnym oraz wirtualnym wykluczeniu, a także regresywnych mechanizmach społecznego współżycia, które łączy nienawiść, nie zaś miłość czy troska. 

            W relacji z globem należy widzieć także najnowsze realizacje Janin, Pasygrafia (wiry, lasy i maczugi), w procesie od 2020 r., na które składają się rzeźby z poskręcanych elementów garderoby męskiej (garnitury, spodnie, t-shirty, skarpety, bielizna, buty, skórzane i metalowe pasy), zalane żywicą epoksydową. Tytuł prac oznacza sztucznie utworzony, międzynarodowy system znaków pisanych, mających reprezentować raczej pojęcia niż konkretne wyrazy. Ten wyjątkowy zapis, odzwierciedlający utopijny uniwersalizm porozumienia, można odnieść do rachitycznych postaci męskich, operujących językiem patriarchalnego kostiumu, pozbawionego ciała i duszy, podtrzymującego umowną władzę. Wykręcone i pokonane, opierające się o ściany i leżące na podłodze konstrukty, stanowią refleksję nad dominującą w kulturze męskością. Znane z psychoanalizy Lacanowskie Imię Ojca, Wielki Inny oraz stróż Prawa, doświadczają kryzysu, tracąc równowagę i panowanie nad podmiotowością, przeglądają się w kuli SHAME.

            Istotny dla motywu przewodniego wystawy jest także tryptyk W łóżku z M. (Śpiąca niebieska. Czerwona ze wstydu. Czarna jak ja). Wykonane w 2014-2016 r. fotografie prezentują system rodzajów przemocy, które Janin dzieli według kolorów na: niebieski – systemy religijne, czerń – wykluczenie i brak wiedzy o kobietach oraz czerwień – wstyd. Co istotne, cykl selfie powstał podczas bezsennych nocy, w łóżku, w obecności osoby partnerskiej, leżącej obok. Ta fizyczna bliskość, a zarazem psychologiczny dystans odzwierciedlony jest w niezwykle intymnych kadrach ukazujących twarz artystki, która ma zamknięte oczy. Jak Janin podkreśla w wywiadzie dla SZUMU: Czerwona ze wstydu jest pracą o emocji, poprzez którą kontroluje się ofiarę przemocy domowej. Wstydzisz się tego, co dzieje się poza zasięgiem wzroku innych; że osoba ci bliska tak bardzo cię nie szanuje i poniża. To się ukrywa z lęku przed niezrozumieniem i społecznym odrzuceniem. Trzy kolory z jednej strony naznaczają twarz artystki kulturowymi konotacjami, wiązanymi z konkretnymi barwami, z drugiej korespondują z fotograficznym procesem wywoływania zdjęć w ciemni. Przyjęta perspektywa stawia za to widzów/widzki w pozycji voyeurów, podglądających artystkę podczas snu. To z jednej strony rozważanie, kto posiada wizerunek: osoba fotografująca czy fotografowana i kiedy, oraz dlaczego, można zrobić fotografię nie patrząc.

          Do metafory uśpienia, a także niezdolności przyzwolenia na istniejący porządek świata odnoszą się prace z cyklu Takotsubo, tworzone przez artystkę w latach 2017-2024.  Zaczerpnięte z języka medycznego takotsubo, znane także jako choroba złamanego serca, to ostry, ale jednocześnie odwracalny stan kardiologiczny, który objawami przypomina zawał (i inne objawy dolegliwości sercowo-krążeniowych). To opowieść o postępującej chorobie, ukrytej w ciele, a zatem niewidocznej w sferze społecznego koegzystowania. Zamknięte w skrzynce zmonumentalizowane serce o anatomicznym kształcie, pogniecione i zniekształcone, jawi się zarówno jako obcy stwór czy medyczny eksperyment odizolowany od świata, a także drogocenny i delikatny, wysłużony materiał, który należy chronić. Podobnie jak w przypadku W łóżku z M., domowa przemoc, pozostająca w sferze kulturowego milczenia, „zjada” artystkę od wewnątrz. Jednakże nie oznacza to całkowitej utraty siebie, a raczej nowe ustanawianie siebie, przezwyciężanie wstydu i zwrócenie się o pomoc, co ważne jest w kontekście miejsca, w którym wystawa się odbywa – Galerii Czasu Kobiet, działającej przy fundacji wspierającą kobiety w kryzysie. Wystawa SHAME, poszukując sprawczej mocy, poszukuje także języka oraz pojęć, którymi Surwiwalki (nie ofiary, lecz osoby które przetrwały) mogą się posługiwać, aby o przemocy rozmawiać – bez wstydu.

Julia Stachura


[1] E. Kosofsky Sedgwick, “Wstyd, teatralność i queerowa performatywność: sztuka powieściowa Henry’ego Jamesa”, Teksty Drugie, 4,  2016. Dostępny online: http://journals.openedition.org/td/4621 [dostęp 15 maja 2024].

Overcoming the shame culture

It seems very likely that the structuring of associations and attachments around the affect shame is among the most telling differentials among cultures and times: not that the entire world can be divided between (supposedly primitive) ‘‘shame cultures’’ and (supposedly evolved) ‘‘guilt cultures,’’ but rather that, as an affect, shame is a component (and dfferently a component) of all.

Eve Kosofsky Sedgwick[1]

In her latest exhibition SHAME, Zuzanna Janin confronts the visualization of domestic violence, referencing both personal memory, the cultural history of shaming, and normative social conventions where masculinity is entangled in a mythology that sustains a patriarchal system of oppression. Central to the exhibition, the sculpture SHAME (2016), made of tar and goose feathers, combines materials of different physical as well as symbolic weights and absorbs cultural meanings, both past and present. Tarring and feathering, practiced in medieval Europe and the early modern period, was a form of public torture that involved stripping the person being punished naked and painting their body with hot wood tar, only to then roll them in feathers. This grotesque transformation of a person into a bird, or a simulacrum of nature’s thief (after William Sayers), was an extremely painful punishment, but not a fatal one, leaving scars on the skin and psychological trauma. Nowadays, public ostracism takes the form of online commentary, anonymous texts, videos, emails, or voice messages, catering to cyberbullying that any person can experience in the privacy of their home. The performed theatricality of tarring and feathering needed a stage and an audience, which social networks, Facebook friends, and Instagram followers have replaced today. Quoting Kosofsky Sedwick, the culture of shame does not divide, but unites.

The SHAME globe viewed from afar brings to mind a monumentalized dandelion blowfly, ephemeral and light, sensitive to every gust of wind. On the other hand, seen up close, the thick tar-clad feathers stopped in their flow forming black tears adding weight to the composition. Doomed to ridicule, the globe displayed in the gallery space is a reminder of real and virtual exclusion, as well as the regressive mechanisms of social coexistence, which are united by hatred rather than love or care. 

Seen in dialogue with SHAME Janin’s latest realizations, Pasygraphy (Swirls, Forests, and Clubs), in process since 2020, consists of sculptures made of twisted pieces of men’s wear (suits, pants, t-shirts, socks, underwear, shoes, leather, and metal belts) cast in epoxy resin. The title of the works signifies an artificially created international system of written characters, intended to represent concepts rather than specific words. This unique notation, reflecting the utopian universalism of understanding, can be applied to rachitic male figures, operating in the language of a patriarchal costume, devoid of body and soul, upholding contractual authority. Twisted and defeated, leaning against walls and lying on the floor, the constructs reflect the dominant masculinity in the culture. Known from psychoanalysis Lacanian Name of the Father, the Big Other and the guardian of the Law are experiencing a crisis, losing their balance and control over subjectivity, they are viewing themselves in the SHAME globe.

Another crucial work to the exhibition is the triptych In Bed with M. (Sleeping Blue. Red with Shame. Black Like Me). Created in 2014-2016, the photographs present a classification of violence, which Janin divides by colors into: blue – religious systems, black – exclusion and lack of knowledge about women, and red – shame. Significantly, this selfie series was created during sleepless nights, in bed, in the presence of a partner lying next to the artist. This physical proximity and at the same time psychological distance is reflected in extremely intimate frames showing the artist’s face with her eyes closed. As Janin emphasizes in her interview with SZUM: Red with Shame is a work about the emotion through which a victim of domestic violence is controlled. You are ashamed of what happens out of sight of others; that a person close to you disrespects and humiliates you so much. This you hide for fear of being misunderstood and socially rejected. The three colors mark the artist’s face with cultural connotations and also correspond to the photographic process of developing photos in the darkroom. The adapted perspective puts viewers in the position of voyeurs, peeping at the artist while she sleeps. At the same time, the work questions who owns the image: the photographer or the photographed, and when, and why, a photograph can be taken without looking.

The metaphor of dormancy, as well as the inability to conform to the existing order of the world, is referred to in the Takotsubo series, created by the artist between 2017 and 2024. Takotsubo, derived from the medical language, also known as broken heart disease, is an acute yet reversible cardiac condition that, with its symptoms, resembles a heart attack (and other symptoms of cardiovascular diseases). This is a tale of an advancing disease, hidden in the body and therefore invisible in the sphere of social coexistence. Closed in a box, the monumentalized anatomically -shaped heart, crumpled and distorted, appears both as an alien creature or medical experiment isolated from the world and as a precious and delicate, worn-out material needing protection. As in the case of In Bed with M., domestic violence, remaining culturally silent, “eats” the artist from within. However, this does not mean a complete loss of the self, but rather a new establishment of the self, overcoming shame and asking for help, which is important in the context of the exhibition’s venue, the Galeria Czas Kobiet [Women’s Time Gallery], operating at a foundation that supports women in crisis. Seeking empowerment, the SHAME exhibition also seeks language and concepts that Survivors (not victims, but survivors) can use to talk about violence – without shame.

Julia Stachura


[1] E. Kosofsky Sedgwick, Shame, Theatricality and Queer Performativity: Henry Jamess „The Art of Novel”, w: Touching Feeling. Affect, Pedagogy, Performativity, Duke University Press, Durham-London 2003.

Fundacja Czas Kobiet 2024. Projekt i wykonanie: SAROTA PR