Wystawa Shed łączy prace sześciu artystek, które eksplorują zagadnienia cielesności, pamięci, intymności i wspólnoty, wskazując na napięcia między tym, co widzialne, a tym, co ukryte. Każda z artystek, podejmuje dialog z przestrzenią, której kontekst ma istotne znaczenie. Fundacja będąca miejscem wsparcia dla kobiet w kryzysie, łączy funkcje utylitarne i artystyczne, otwierając pole do dyskusji nad rolą sztuki w przekształcaniu świadomości społecznej. Wystawa „Shed” wpisuje się w tę misję, stając się metaforą procesu zrzucania warstw – opresji, ograniczeń i narzuconych norm – oraz odkrywania nowych sposobów wyrażania siebie i odbudowywania relacji z własnym ciałem, pamięcią i otoczeniem.
Przestrzenna instalacja Kate Ngan Wa Ao wprowadza w intymny świat codziennych rytuałów związanych z pielęgnacją. Tworząc proto-łazienkę z luksferów, artystka podejmuje refleksję nad rolą, jaką ta przestrzeń odgrywa w życiu kobiet – jako miejsce eksploracji i kwestionowania kobiecości, chwil pielęgnacji oraz ucieczki i schronienia w przestrzeni domu. Półprzezroczystość płytek wprowadza element napięcia między bezpieczeństwem i intymnością przestrzeni a narażeniem na ogląd i ekspozycję.
Interaktywno-performatywna praca Magdaleny Starskiej, zaprasza za to do współtworzenia wielowarstwowej kompozycji w przestrzeni galerii. Ściana, stopniowo zapełniana karteczkami samoprzylepnymi, na których odbiorcy mogą rysować, pisać czy malować, staje się miejscem kolektywnej ekspresji. Artystka celowo zachęca do wyjeżdżania poza granice kartek, łamania reguł i odrzucania schematów, dzięki czemu proces twórczy nabiera spontanicznego, niemal dziecięcego charakteru. W ten sposób Starska przygląda się nie tylko naturalnej potrzebie wyrażania siebie, ale także przyzwyczajeniom i ograniczeniom, jakie narzucamy sobie w dorosłym życiu. Czy potrafimy uwolnić się od sztywnych ram, od schematów myślenia, od oczekiwań, jakie narzuca nam społeczeństwo czy nasze własne poczucie estetyki? Ściana pokryta wielobarwnymi kartkami z nakładającymi się rysunkami i śladami działań staje się metaforą przestrzeni, w której różne głosy, gesty i narracje spotykają się, tworząc wspólną, dynamiczną całość.
Prace Kseni Pyzy or so they say eksplorują przestrzeń wystawy oraz wielowarstwowe znaczenia pojęcia „shed”, rozwijając refleksję nad postrzeganiem ciała, odczuwaniem i kontaktem. Twórczość artystki opiera się na łączeniu kontrastujących materiałów – miękkich, przyjemnych w dotyku i chłonących ciepło ciała, z zimnymi, ceramicznymi obiektami przypominającymi kości – co odzwierciedla relacje między tym, co wewnętrzne i zewnętrzne. Miękkie rzeźby i obiekty w cielistych, zaróżowionych czy brzoskwiniowych kolorach przypominają fragmenty nagich ciał, pozbawione warstw ochronnych czy kostiumu. Artystka tym samym stawia sugerowaną cielesność nie tylko w sytuacjach intymnych czy zmysłowych, ale czasem wręcz opresyjnych. W przestrzeni galerii prace Pyzy wchodzą w dialog z architekturą, wciskając się w szczeliny, jakby próbowały zintegrować się z otoczeniem lub wypełnić jego luki.
Praca Diany Fiedler również integruje się z wnętrzem galerii. Filtr to niewielkich rozmiarów obiekt z metalu przypominający maskę, kaganiec lub przemysłowy wentylator, wydobywający dźwięki rytmu bicia serca i oddechu artystki nagrane stetoskopem. Zamontowany na ścianie,staje się elementem architektury, zachęcając odbiorców do refleksji nad procesem słuchania jako aktem, balansującym między niewinnym odkrywaniem a niepokojącą formą inwigilacji. Zimne, industrialne zewnętrze obiektu kontrastuje z intymnym, organicznym zapisem dźwiękowym, który „uczłowiecza” Filtr, nadając mu niemal żywy charakter. W kontekście pojęcia „shed”, praca ta generuje pole nawarstwiających się doświadczeń słuchowych, które pośredniczą między zewnętrzem, przestrzenią fundacji a wnętrzem samego Filtra.
Refleksja nad percepcją zmysłową stanowi istotny kontekst dla prac Barbary Stańko-Jurczyńskiej. W swojej pracy artystka koncentruje się na znamionach, których odrysowane kształty zapisuje na powierzchniach metalowych płytek. Jej projekt, będący formą pracy kolektywnej, powstaje we współpracy ze społecznością osób urodzonych ze znamionami naczyniowymi, określanymi jako port wine stain. Tym samym, niezwykle osobisty i indywidualny znak przekształca się w symbol wspólnoty, otwierając przestrzeń do dialogu i wymiany doświadczeń. Metalowe płytki, będące chłodne i ciężkie, kontrastują ze skórą, która jest ciepła, żywa i elastyczna. Materiał ten nadaje znamionom nowy wymiar, przekształcając je w utrwalone rzeźby. Ten proces przemiany nie tylko nadaje znamionom nową formę, ale również celebruje ich unikalność i piękno. W kontekście wystawy Shed praca ta zachęca do refleksji nad tym, czym są znamiona – zarówno w sensie fizycznym, jak i symbolicznym, pamięciowym i tożsamościowym.
Podobnie jak obiekty Stańko-Jurczyńskiej, praca Ewy Kuleszy zestawia chłód metalu i jego trwałość, z organicznymi, dotykalnymi materiałami eksplorując relację między zapisem a cielesnością, dotykiem i czasem. Kulesza w swojej pracy prezentuje metalową kratę, przypominającą kurtynę, parawan lub klatkę, przywołując skojarzenia z przestrzeniami intymności i prywatności, a także uwięzienia lub wykluczenia. Powierzchnia kraty pokryta jest gliną, która nosi ślady odcisków palców, co dodaje pracy wymiaru osobistego i zmysłowego. Ślady te są świadectwem bezpośredniego kontaktu z materiałem, zapisującego i przechowującego pamięć dotyku. Glina, pokryta dodatkowo emulsją światłoczułą charakterystyczną dla fotografii, przekształca kratę w coś więcej niż tylko obiekt przestrzenny – staje się ona, tak samo jak medium, narzędziem rejestrowania, zapamiętywania i kadrowania.
Wystawa Shed łączy różnorodne materiały, techniki i formy wyrazu, tworząc przestrzeń do refleksji nad cielesnością, pamięcią, tożsamością i emocjami. Każda z artystek odkrywa inną warstwę pojęcia „shed”, ukazując jak procesy zrzucania warstw – zarówno tych fizycznych, jak i mentalnych – otwierają dyskusję o zgłębianiu własnej tożsamości oraz relacji z otoczeniem, cielesnością i percepcją zmysłową. Prace artystek splatają się w wielogłosową opowieść, w której różnorodne narracje – osobiste i wspólnotowe – stają się świadectwem siły i wrażliwości, rezonując zarówno z przestrzenią Fundacji, jak i jej misją.
Julia Stachura
Shed, Between Spaces
The Shed exhibition brings together works by six female artists who explore themes of corporeality, memory, intimacy, and community, highlighting the tension between what is visible and what remains hidden. Each artist engages in a dialogue with the space, in which context plays a crucial role. The Foundation, as a support center for women in crisis, combines utilitarian and artistic functions, opening the door for a discussion about the transformative role of art in society. The „Shed” exhibition aligns with this mission, becoming a metaphor for shedding layers—of oppression, limitations, and imposed norms—and discovering new ways of self-expression while rebuilding relationships with one’s body, memory, and surroundings.
Kate Ngan Wa Ao’s spatial installation delves into the intimate world of everyday rituals. By creating a proto-bathroom made of glass block tiles, the artist reflects on the role of this space in women’s lives—a place that explores and questions femininity, moments of self-care, and often, an escape and safe place at home. The semi-transparency of the tiles introduces an element of tension between the safety and intimacy of the space and its exposure, evoking the vulnerability of being seen and scrutinized.
Magdalena Starska’s interactive-performative work, invites visitors to co-create a multilayered composition in the gallery space. A wall, gradually filled with sticky notes on which viewers can draw, scribble, or paint, becomes a site of collective expression. The artist deliberately encourages participants to draw on and outside of the sticky notes, breaking rules and rejecting patterns, giving the creative process a spontaneous, almost childlike character. In doing so, the artist examines not only the innate need for self-expression but also the habits and limitations we impose on ourselves in adulthood. Can we free ourselves from rigid frameworks, patterns of thought, and expectations imposed by society or our own sense of aesthetics? The wall, covered in colorful notes with overlapping drawings and marks, becomes a metaphorical space where diverse voices, gestures, and narratives converge to create a dynamic collective whole.
Ksenia Pyza’s works, or so they say, explore the exhibition space and the multilayered meanings of the term “shed,” reflecting on the perception of the body, spatial relationships, and contact. The artist’s practice is based on combining contrasting materials—soft, warm, and pleasant to the touch, absorbing the warmth of the body, with cold, ceramic objects resembling bones—which reflects the relationship between the internal and the external. Soft sculptures and objects in flesh tones, blush, or peach shades evoke fragments of naked bodies, stripped of protective layers or costumes. In doing so, the artist places this suggested corporeality not only in intimate or sensual situations but sometimes even in oppressive ones. In the gallery space, Pyza’s works engage in a dialogue with the architecture, pressing into crevices as if attempting to integrate with the surroundings or fill its gaps.
Diana Fiedler’s work integrates seamlessly with the gallery’s interior. Filter is a small metal object resembling a mask, a muzzle, or an industrial ventilator, emitting sounds of the artist’s heartbeat and breath recorded with a stethoscope. Mounted on the wall, it becomes part of the architecture, inviting viewers to reflect on listening as an act that oscillates between innocent discovery and unsettling surveillance. The cold, industrial exterior of the object contrasts with the intimate, organic sound recordings, which “humanize” the Filter, giving it an almost living-like quality. In the context of the concept of “shed,” this work generates a field of layered auditory experiences that mediate between the external space of the foundation and the inner workings of the Filter itself.
Sensory perception also plays a crucial role in the works of Barbara Stańko-Jurczyńska. The artist focuses on birthmarks, tracing their shapes onto metal plates. Her project, which takes the form of collective work, is created in collaboration with individuals born with vascular birthmarks, commonly referred to as port-wine stains. This deeply personal and individual mark transforms into a symbol of community, creating a space for dialogue and exchange of experiences. The metal plates, cold and heavy, contrast with skin, which is warm, alive, and elastic. This material imbues the birthmarks with a new dimension, turning them into enduring sculptures. This transformation process not only gives the birthmarks a new form but also celebrates their uniqueness and beauty. In the context of the Shed exhibition, this work invites reflection on what birthmarks symbolize—physically, symbolically, and in terms of memory and identity.
Like Stańko-Jurczyńska’s objects, Ewa Kulesza’s work contrasts the cold durability of metal with more organic, tactile materials, exploring the relationship between inscription, corporeality, touch, and time. Kulesza presents a metal grid resembling a curtain, screen, or cage, evoking associations with spaces of intimacy and privacy, as well as confinement or exclusion. The surface of the grid is covered with clay bearing signs of fingerprints, adding a personal and sensory dimension to the work. These marks testify to touch—a direct interaction with the material that records and preserves memory. The clay, further coated with a light-sensitive photographic emulsion, transforms the grid into more than just a spatial object—it becomes both medium and tool for recording, remembering, and framing.
The Shed exhibition brings together a diverse array of materials, techniques, and forms of expression, creating a space for deep reflection on corporeality, memory, identity, and emotions. Each artist uncovers a different layer of the „shed” concept, demonstrating how the process of shedding layers—both physical and mental—opens a dialogue about exploring one’s identity and relationships with the environment, corporeality, and sensory perception. The artists’ works weave together into a polyphonic narrative, where diverse personal and communal stories bear witness to strength and sensitivity, resonating both with the Foundation’s space and its mission.
Julia Stachura